października 14, 2019

dwadzieścia i pięć

dwadzieścia i pięć
Dwadzieścia pięć.
Dwadzieścia i pięć.

Choć w tym roku obchodzę swoje dwudzieste piąte urodziny czuje się bardziej
na dwadzieścia lat z lekkim kawałkiem, niż w połowie do trzydziestki.


uwielbiam te male radości zwykłego dnia 

Mam bardzo dużo przemyśleń i ciekawych pomysłów na swoje życie.
Jeśli mam być szczera, dopiero doceniam swoje życie i możliwości jakie mam.
Dopiero teraz czuje, że się rozwijam i nic nie zaprząta mojej głowy.
Dopiero teraz czuje, że potrafię kochać z całego serca, nie ma we mnie lęku, ani zawiści.


natura, prostota i piękno samo w sobie 

Oto moje 25 przemyśleń i osiągnięć.

1. Rozwój na wszystkich płaszczyznach
2. Miłość, zaufanie i troska
3. Pokochanie siebie
4. Medytacja i organizacja
5. Wyjście z strefy komfortu
6. Pokochanie Islandii i Polski tak samo
7. Pokochanie podróżowania
8. Gwiazdka delux dla domowego kuchcika
9. Uśmiech nawet w ponury dzień
10. Małe pieszczoty
11. Jedzenie bez strachu
12. Umiejętność rysowania podciągnęłam już do poziomu co najmniej 3 klasy szkoły podstawowej!
13. Odwiedziłam Paryż - z moim ukochanym - ta podróż zostanie już na zawsze w moim sercu
14. Zyskałam wartościowych i szczerych przyjaciół
15. Uczę się dwóch języków jednocześnie w pracy
16. Motywuje się ze wzajemnością do osiągania zamierzonych celów
17. Jestem wdzięczna każdego dnia - za drobiazgi, za duże sprawy i za mężczyznę u mego boku
18. Jestem totalnie i kompletnie zakochana
19. Zostałam kierownikiem wycieczki - Paryż, Islandia, Turcja i Polska ... co będzie następne?
20. Jestem dość stabilna finansowo
21. Nauczyłam się żyć w minimalizmie
22.Ograniczyłam media społecznościowe do minimum
23. Poznałam dużo wartościowych osób, które każdego dnia wnoszą swoją energię i szczęście do mojego życia
24. Dostaje buziaka na dzień dobry i na dobranoc każdego dnia
25. Nie robię rzeczy wbrew sobie


moja połowa, a w zasadzie moje wszystko 


Moje życie jest cudowne, bo sama wreszcie o nim decyduje.
Mówiąc sama mam na myśli mój głos rozsądku, który jeszcze kilka lat tamu dał mi popalić.
Teraz jesteśmy spójni, oboje idziemy do przodu podając sobie pomocną dłoń w gorszy dzień.


tak właśnie sobie gotujemy -ja i mój rozsądek, pracujemy nad sobą wzajemnie 


Dziękuję, będę milczeć dalej w moim świecie brnąc do przodu o tyle na ile pozwoli mi wolność.



tak właśnie wyglądam na codzień - ja jesieniara.


🍁

sierpnia 01, 2019

nieporadnik wakacyjny

nieporadnik wakacyjny
Otóż wakacje kojarzą nam się z plażą, arbuzem,
nieskończoną ilością lodów, lenistwem oraz słonecznymi promieniami.
Od kiedy mieszkam na Islandii mogę zapomnieć o takich przywilejach
(tym krajem żądzą trole, jest więc bardzo kapryśny).


słońca szukam wszędzie, gdzie się da.
kukurydza ozdobiła wtedy mój poranek 


Moje wakacje wyglądają dokładnie odwrotnie niż powinny.
Jem mało lodów, dużo pracuje a arbuza kupujemy od święta,
słoneczne promienie najczęściej dokazują gdy pracuję.


w pracy staram się znaleźć czas na mały relaks ale kawa zawsze za szybko się kończy 😟


Stąd też mój nieporadnik, bo moje wakacje zaczną się dopiero pod koniec wakacji!

Moja nieporadność jest dość zabawna, z wypiekami na polikach śledzę packing listy,
bo nie mam pojęcia jak się na nie spakować.
Czy zabrać coś ciepłego i co jeśli nie dostanę jeść zaraz po przylocie?
Czy są tam komary, bo tutaj nie ma.
Czy przyda mi się coś z długim rękawem, czy będzie mi tylko zalegać w walizce?
Wreszcie pytanie najważniejsze, jakie stroje kąpielowe? Nowe, stare?

Jak widać okazji do paniki jest wiele, a jeszcze więcej paniki wkrada się do mojego portfela,
bo to przecież tyle rzeczy do kupienia ( jeszcze)!


tak właśnie wygląda lista rzeczy niezbędnych podczas wakacji na Islandii


a tak wygląda normalna lista rzeczy do spakowania na wakacje 


Mam jeszcze około 20 dni na ten lament i ogarnięcie swoich bagaży.
Moje zadanie jest o tyle trudne, że zaliczam 2w1. 
Muszę się spakować na cieplutkie wczasy w Turcji oraz koniec lata nad Bałtykiem. 

Macie sprawdzone sposoby na takie rozterki, 
czy tak jak ja wierzycie że bagaż chłopaka zajmie max 3kg i reszta będzie dla Was? 


zawsze korzystam z map, kocham zaznaczać na nich markerem miejsca wycieczek 






lipca 18, 2019

codzienność

codzienność
Moja rutyna jest najcudowniejsza na świecie, 
znajduje w niej czas na wszystko to co kiedyś wydawało mi się nieosiągalne. 

Dzięki nowym nawykom jestem w stanie zaplanować posiłki, 
pójść na trening czy zrelaksować się czytając felietony lub książki. 
Do niedawna wydawało mi się to zupełnie nieosiągalne.
Uważałam, że jestem wiecznie zmęczona i nie mam na nic czasu ani sił. 



znajduje też czas na lepienie pierożków🥟


Zmieniłam nastawienie, mój dzień zaczynam 30min wcześniej, by spokojnie zjeść śniadanie, 
pogawędzić odrobinę z chłopakiem oraz przygotować się do pracy. 

Po śniadaniu idę do pracy, lub na siłownie. 
Lubię trenować z rana, więc jak mam popołudniową zmianę nie marnuje czasu na wylegiwanie się z serialem, choć czasem letnia aura Islandii kusi ku temu niesamowicie. 


każdy posiłek jest u mnie należycie celebrowany 


Ale wiem, że jeśli się zmotywuje, małe wakacyjne grzeszki ujdą mi na sucho. 


Staram się doceniać każdy dzień, choć wiem, że mogę zrobić jeszcze więcej, 
czasem dopada mnie słodkie lenistwo.
Wtedy tak dla odmiany staram się nie robić nic, jeśli tego potrzebuje. 
Po prostu leżę i oczami wyobraźni przenoszę się do Turcji, gdzie wybieramy się na wakacje. 


pyszniutki burger w objęciach mojego wikinga 🍔



Moja codzienność to dopracowana rutyna. 
Czasem mam ochotę ją zmienić ale zwykle bardzo dobrze się z nią czuję. 

Bardzo ciekawi mnie co Ty robisz w ciagu swojego dnia, 
czy dalej szukasz wymówek, że nie masz na nic czasu, 
czy mimo nieciekawej pogody i wakacji starasz się naładować baterie
nie tylko pyszną pizzą ale też dobrą książką czy podcastem podczas spaceru? 

Pamiętaj, mamy tutaj określony czas i szkoda go marnować, 
lepiej późno niż później do tego dojść, 
ja już to wiem, ale pytanie co Ty z tym zrobisz?


Na osłodę kilka kadrów z mojej codzienności ❤

planuje wiele rzeczy, co pozwala mi realizować cele 

do niedawna byłam przekonana, że nie przeczytam anglojęzycznej książki 


najlepsza pizza ever, on też potrafi - dlatego tak do siebie pasujemy 


po treningu daj mi więcej tych protein w postaci sosiku majonezowego 🐖

takie karteczki dostaje gdy otwieram kawiarnię, los podsyła mi same dobre osoby 💜


a to mój plac zabaw, odwiedzam go regularnie,
dba o moje boczki - a raczej je zwalcza 🐷




Czy ja ciągle jem? 

Tak!

Mamo, nie musisz się o mnie martwić ! 🙊❤


czerwca 28, 2019

Islandzkie lato

Islandzkie lato
Tak bardzo rozbawił mnie tytuł tego wpisu.
Uświadomiłam sobie, że lato nie jedno ma imię a szczególnie w krainie lodu.
Co najzabawniejsze pierwszy dzień lata przypada na 25 kwietnia!
Kiedy wokoło jeszcze śnieg i mróz Islandczycy cieszą się z nadchodzących długich, ciepłych
- a raczej nieco cieplejszych dni.

natura Islandii nie przestanie mnie zachwycać 


W tym roku mieliśmy ogromną przyjemność gościć naszych przyjaciół.
Dzięki nim zwiedziliśmy kolejny kawałek tej pięknej wyspy.
Odkryliśmy ciekawe miejsca, takie jak plantacja pomidorów(absolutny sztos),
gorące źródła ukryte między górami oraz pierwszy raz w życiu odbyliśmy krótki
rejs na jeziorze lodowcowym!


właśnie między tymi lodowymi krami odbył się nasz rejsik 



Wybraliśmy się na półwysep Snaefellsnes, gdzie zobaczyliśmy czarne oraz białe plaże
(z foczkami ❤), wodospad ukryty w jaskini oraz przecudny park krajobrazowy.
Objechaliśmy cały Złoty Krąg, weszliśmy do jaskini ukształtowanej przez magmę,
i .... oh tyle tego było, że mogłabym opowiadać przez tydzień lub dwa ale te najwspanialsze chwile chcę zachować dla siebie i by mieć co Wam opowiadać w kolejnych postach ☝


ważne, by móc przezywać te wszystkie wspaniałości razem 


Odwiedziliśmy też Reykjavik, wiadomo życie w mieście wygląda zupełnie inaczej.
Delektowaliśmy się lodami, przechadzając się po urokliwych uliczkach niewielkiego centrum.
Piliśmy winko i jedliśmy pizzę, trafiliśmy na cudowną słoneczna pogodę.
Dzięki dobrej aurze naszych przyjaciół utrzymała się przez około
3 tygodnie, a nawet doszło do 19 stopni!
Niestety wszystko dobre, szybko się kończy, pogoda jest kapryśna i obecnie mamy
koło 12 stopni oraz codzienną porcję nawilżenia w postaci deszczu :)


jesteśmy tacy mali pośród tego co ukształtowała natura


Zapomniałabym, o tym co najważniejsze! Na Islandii występują białe noce, co oznacza, że w ogóle nie robi się ciemno! A co najzabawniejsze, gdy cały dzień pada, słońce na przekór potrafi wyjść o 23 i świecić do 3:00 a nawet 4:00 nad ranem. To pozwoliło nam dopiąć plan zwiedzania do końca, a po powrocie do codzienności załatwić o wiele więcej spraw. To taka mała rekompensata, za bardzo długie i ciemne zimy ❤

symbol wakacji

Islandzkie lato, to przygoda której nie da się tak łatwo opowiedzieć.
Trzeba jej doświadczyć na własnej skórze.

Na moim instargamie malaczarnakawa pojawi się więcej szczegółów oraz małych ciekawostek z tej podróży,
także STAY TUNED ❤

kwietnia 23, 2019

Odpuść już sobie dietę

Odpuść już sobie dietę
Wszyscy dobrze wiemy, jak ciężko jest pracować nad samym sobą.
Popadamy w skrajności, jesteśmy zbyt pobłażliwi lub zbyt rygorystyczni.
Jak przechodzimy na dietę to 1000 kcal i chcemy efektów od razu.
Jak zmieniamy fryzurę to z długich blond na krótkie i ciemne.
Jak zaczynają się święta jemy 4 kawałki serniczka, bo w końcu czasem można odpuścić.
Odpuścić - świetne słowo, brzmi jak postaram się - a to z kolei jest świetną wymówką.



pierwszy 🍰smakuje tak samo dobrze jak 4 



Popełniłam tysiące błędów, moje ciało i umysł informują mnie o tym niemal codziennie.
Często potrzebowałam sobie ODPUŚCIĆ dietę lub ćwiczenia na trochę.
Nie dostrzegając tego, że nie potrzebuje odpuszczać.
Potrzebowałam odpoczynku i regeneracji.
Pracowałam ciężko i nie pozwalałam sobie na żadne odstępstwa.
A przynajmniej tak mi się wydawało ...



teraz staram się kontrolować ilość czekolady 🙅


Kiedy zaczęłam zauważać, że moja dieta nie jest dla mnie dobra?
Kiedy wyprowadziłam się z Polski.
Niestety dopiero Islandia i dużo czasu dla siebie sprawiło, że zaczęłam dostrzegać błędy.
Opuściłam strefę komfortu, gdzie +5kg nikogo nie dziwiło i nie było aż tak widoczne,
w końcu ja cały czas byłam na diecie, więc teoretycznie nie mogłam tyć.



głównym błędem było objadanie się zdrowymi słodyczami,
zapominając, że one również mają niemało kcal



Teoretycznie, trzymany rygor w ciągu dnia ( bez tłuszczu, bez glutenu, bez laktozy),
zamieniały się w prawdziwe opasanie się na wieczór -w domowym zaciszu,
żeby tylko nikt nie widział.
Byłam ciągle głodna, ale bałam się jeść więcej.
Teraz widzę jakie to było bez sensu.
Teraz, kiedy od najgorszego momentu minęło 8 lat.
Teraz żyje.
Teraz cieszę się z jedzenia.
Teraz potrafię dać z siebie więcej.
Teraz potrafię odpoczywać.
Teraz potrafię kochać.



wielkanocna kolacja, nic nie poradzę na to, że kocham sałaty 😜



Wiecie co jest najwspanialsze? Pokochałam treningi, ciężki wysiłek, a nawet bieganie.
Uświadomiłam sobie, że jak jem tyle ile potrzebuje to mam siłę i potrafię pokonywać
swoje granice i dążyć do celu z uśmiechem na twarzy.
Mam jeszcze dużo złych dni, kiedy wątpię w siebie i czuje się jak siedem nieszczęść.
Pokazuje mi to, że nie mogę spocząć teraz na laurach,
że nie jestem jeszcze gotowa by sobie odpuścić.
Muszę codziennie dokonywać mądrych wyborów, doceniać i słuchać siebie.
Muszę nauczyć się jak być jednością i tego,
że kto jak kto ale ja wiem najlepiej czego mi potrzeba.







kwietnia 02, 2019

Spontaniczne decyzje

Spontaniczne decyzje
Pozostało wiele pytań, na które chcielibyście poznać odpowiedzi.
Postaram się nieco zaspokoić Waszą ciekawość 💁


Co mam w planach?


uwielbiam snuć się po targach szukając inspiracji 


Moim głównym planem jest uzbierać pewną sumę pieniędzy,💰
która pozwoli mi wrócić do kraju i spełnić swoje marzenia.
Jednak to rzecz nabyta, nad którą ciągle owocnie pracuje ☕


Na mojej bucket list są również podróże.
Chcę zwiedzić jak najwięcej, poznać inne kultury,🐠
kuchnię, zwyczaje i normalne codzienne czynności.



dlaczego na Islandii nie ma tyle słońca i wina?


Udaje mi się powoli odznaczać moje topowe miejsca,
przy okazji nie ulatniając całej zawartości konta😅.
Czasem jest to trudne, gdy akurat bankrutują linie lotnicze,
którymi masz wrócić i musisz wykupić drugi bilet 😐

Ostatnim spontanicznym wyskokiem od codzienności był Paryż.
Oh bien-aimé! Chciałabym tam zostać już na zawsze!


czasie pozwól mi się tam przenieść raz jeszcze 


Cudowny przepych w budownictwie, zapierające dech w piersi targi ze starociami,
klasyczne nowele do kupienia przy Sekwanie 🎻
urodziwe w bukiety wino przyjemnie muskające moje szczęście
wraz z promieniami słońca. 🍷



zatopić się w tej sztuce, chłonąć jej romantyzm 


W Paryżu zakochałam się we wszystkim, a francuska kuchnia rozpieściła
moje podniebienie do tego stopnia, że teraz nie myślę o niczym innym
niż bagietka z camembertem i konfiturą figową ❤🥖



słońce, Sekwana, Notre-Dame 


Okej, tarta z pâtissière Angelina również zaprząta moją pamięć i nie daje o sobie zapomnieć 🍮
Moi przyjaciele już wiedzą, że dobra tarta jest w stanie załagodzić moje wszelkie problemy,
jak i zrujnować cały świat, gdy jest "tartą" tylko z nazwy 😞



rozpieszczenie moich kubków smakowych



Następny cel podróżniczy jest jeszcze małą tajemnicą ale z pewnością się o nim dowiecie!
Ten rok jest dla mnie owocny i jestem wdzięczna, za każdy dzień który mogę w pełni wykorzystać.

Na moim instagramie malaczarnakawa postaram się co jakiś czas uchylać Wam rąbka tajemnicy❤

A teraz uciekam, przy kubku herbaty, jeszcze w zimowej Islandii szykować dla Was kolejny wpis 😍

marca 16, 2019

rok poza domem

rok poza domem
Dokładnie 17 marca pełni obaw i wiary w lepsze,
zapakowani po brzegi w duże walizki staliśmy w kolejce
do bramki 11 na gdańskim Rębiechowie.


piękne paznokcie i dużo ekscytacji - odliczałam dni do wyjazdu 



Islandia wydawała się nam idealnym rozwiązaniem, żeby zarobić sporo pieniędzy i odłożyć na powrót do kraju.
Byliśmy pełni podekscytowania i obaw, bo jeśli coś by nie wyszło to
wrócilibyśmy z niczym i do niczego.
Decyzja nie była prosta jednak podjęliśmy ją bardzo szybko. Można powiedzieć, że los sam sprawił nam figle, które przesądziły o owej przygodzie.



Lavenda Cafe zawsze wracam tam wspomnieniami ,
to w niej zaraziłam się pasją do kawy, gotowania i sztuki  🌿 


Czy tęsknię?

Strasznie, moi przyjaciele, rodzina i ukochane psiaki.
Nie ma dnia bym nie wracała do spędzonych razem chwil.
Do rodzinnego domu pachnącego szarlotką z cynamonem.
Do słodkich dziecięcych duszyczek, które zarażają ciekawością do świata i energią.
Do szumiącego w głowie prosecco pitego tak spontanicznie jak decyzja o babskim wyjściu po pracy.
Do najcudowniejszych uniesień kulinarnych i wciągających opowieściach o podróżach, a ostatnio nawet do bezy (tylko jedna osoba mogła mnie do niej przekonać 😎).
Do cudownych dzieł sztuki na moich opornych paznokciach, które były tylko umileniem wspólnych spotkań i pogaduszek.
Do domu.
Do Polski.


wspólne wyjścia były okazją do celebrowania sezonowości
 i polskiego comfort food, które uwielbiam🍆



Czy jest mi tutaj dobrze?

Tak.
Bywa cieżko rzecz jasna, bez wsparcia mojego chłopaka oraz siostry nie było by to takie proste.
Bardzo szybko się zaaklimatyzowaliśmy i muszę przyznać rację słowom, że dom
tworzą osoby nie budynki.
Gdy mamy obok najbliższą nam osobę, nie odczuwamy tak tęsknoty.
Uczymy się życia na nowo i poznajemy inną kulturę, naturę i tradycje.


zaraziłam Go miłością do kawy,
to bardzo dojrzałe uczucie ❤



Nauczyłam się tutaj minimalizmu w otaczających mnie przedmiotach.
Finanse bardzo uprościły mi tą decyzję.
Staramy się nie gromadzić zbędnych rzeczy, skupiamy się na naszym celu zarobkowym.
Nie było tak łatwo i dopiero po roku jestem w stanie zaplanować mój kosztorys.
Jestem też ogromnie podekscytowana, gdyż wliczają się w niego podróże.
Moje życie zacznie być bogate w doświadczenia i kulturę.
A w zasadzie nasze życie, bo bez mojego kompana nie mam zamiaru się nigdzie ruszać.
To on sprawia uśmiech na mojej twarzy.
To on sprawia, że gdy w maju pada śnieg i mam wszystkiego dość, myśle o swoim celu.
To on pozwolił mi się uwolnić z trudnej przeszłości.
To z nim buduje swój lepszy świat.



natura nauczyła mnie jak żyć ze sobą w zgodzie
i wspólnie się o siebie troszczyć 🙏


Co mam w planach?
Czego nauczyło mnie skandynawskie podejście do życia?

Na te odpowiedzi musicie jeszcze trochę poczekać, gdyż to zbyt długa opowieść na raz! 💙

dwadzieścia i pięć

Dwadzieścia pięć. Dwadzieścia i pięć. Choć w tym roku obchodzę swoje dwudzieste piąte urodziny czuje się bardziej na dwadzieścia lat z l...

Copyright © 2016 Bonjour Coffee , Blogger