zapakowani po brzegi w duże walizki staliśmy w kolejce
do bramki 11 na gdańskim Rębiechowie.
piękne paznokcie i dużo ekscytacji - odliczałam dni do wyjazdu |
Islandia wydawała się nam idealnym rozwiązaniem, żeby zarobić sporo pieniędzy i odłożyć na powrót do kraju.
Byliśmy pełni podekscytowania i obaw, bo jeśli coś by nie wyszło to
wrócilibyśmy z niczym i do niczego.
Decyzja nie była prosta jednak podjęliśmy ją bardzo szybko. Można powiedzieć, że los sam sprawił nam figle, które przesądziły o owej przygodzie.
Lavenda Cafe zawsze wracam tam wspomnieniami , to w niej zaraziłam się pasją do kawy, gotowania i sztuki 🌿 |
Czy tęsknię?
Strasznie, moi przyjaciele, rodzina i ukochane psiaki.
Nie ma dnia bym nie wracała do spędzonych razem chwil.
Do rodzinnego domu pachnącego szarlotką z cynamonem.
Do słodkich dziecięcych duszyczek, które zarażają ciekawością do świata i energią.
Do szumiącego w głowie prosecco pitego tak spontanicznie jak decyzja o babskim wyjściu po pracy.
Do najcudowniejszych uniesień kulinarnych i wciągających opowieściach o podróżach, a ostatnio nawet do bezy (tylko jedna osoba mogła mnie do niej przekonać 😎).
Do cudownych dzieł sztuki na moich opornych paznokciach, które były tylko umileniem wspólnych spotkań i pogaduszek.
Do domu.
Do Polski.
wspólne wyjścia były okazją do celebrowania sezonowości i polskiego comfort food, które uwielbiam🍆 |
Czy jest mi tutaj dobrze?
Tak.
Bywa cieżko rzecz jasna, bez wsparcia mojego chłopaka oraz siostry nie było by to takie proste.
Bardzo szybko się zaaklimatyzowaliśmy i muszę przyznać rację słowom, że dom
tworzą osoby nie budynki.
Gdy mamy obok najbliższą nam osobę, nie odczuwamy tak tęsknoty.
Uczymy się życia na nowo i poznajemy inną kulturę, naturę i tradycje.
zaraziłam Go miłością do kawy, to bardzo dojrzałe uczucie ❤ |
Nauczyłam się tutaj minimalizmu w otaczających mnie przedmiotach.
Finanse bardzo uprościły mi tą decyzję.
Staramy się nie gromadzić zbędnych rzeczy, skupiamy się na naszym celu zarobkowym.
Nie było tak łatwo i dopiero po roku jestem w stanie zaplanować mój kosztorys.
Jestem też ogromnie podekscytowana, gdyż wliczają się w niego podróże.
Moje życie zacznie być bogate w doświadczenia i kulturę.
A w zasadzie nasze życie, bo bez mojego kompana nie mam zamiaru się nigdzie ruszać.
To on sprawia uśmiech na mojej twarzy.
To on sprawia, że gdy w maju pada śnieg i mam wszystkiego dość, myśle o swoim celu.
To on pozwolił mi się uwolnić z trudnej przeszłości.
To z nim buduje swój lepszy świat.
natura nauczyła mnie jak żyć ze sobą w zgodzie i wspólnie się o siebie troszczyć 🙏 |
Co mam w planach?
Czego nauczyło mnie skandynawskie podejście do życia?
Na te odpowiedzi musicie jeszcze trochę poczekać, gdyż to zbyt długa opowieść na raz! 💙
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz