nowy rok i nowa ja?

Rok 2018 był dla mnie bardzo szalony.
Decyzja o przeprowadzeniu się do innego kraju nie była prosta.
Trzeba było zostawić swoją strefę komfortu, by zacząć wszystko od nowa.
Trzeba było przygotować się finansowo i mentalnie na to, że zaczniemy od najniższych szczebli.
Trzeba było wziąć odpowiedzialność za każde swoje postępowanie.

natura i dzikość

Gdyby nie moja siostra, która wprowadziła mnie w zasady obowiązujące w tym kraju i jej pomoc na początku, było by o wiele gorzej. Mam ogromne szczęście posiadając takie rodzeństwo.💖

te kolorowe domki wprawiają w zachwyt 

Odkrywałam ten kraj dzień po dniu, a on odkrywał przede mną moje możliwości.

Nauczyłam się pracy nad sobą, odpowiedzialności i docenienia ważnych mi osób.

Wyznaczyłam sobie na nowo cele i teraz wiem jak do nich dążyć.

 Mediolan- do dziś mam ochotę na tę pizzę 🍕

Pamiętam, jak bardzo tęskniłam i odliczałam dni do odwiedzin najbliższych mi osób w Polsce.

Nic się nie zmieniło, dalej odliczam! 

Wzrósł mi także apetyt na podróże. 

W tym roku odwiedziłam: Islandię, Polskę i Mediolan.

Planuję podróż do: Paryża, Turcji i objazdową trasę camperem wzdłuż Islandii😉

podróże kulinarne

Ten rok był dla mnie bardzo twórczy pod względem umiejętności kulinarnych.

Poświęciłam mnóstwo czasu na szukanie nowych doznań smakowych.

Nie było to takie proste, znacie mnie i wiecie, że musiało być to zdrowe.

Udało mi się zaspokoić mojego najwspanialszego krytyka, więc zapowiadam, 

że to nie koniec mojej kulinarnej podróży po kubkach smakowych!

to tylko kawa i moje myśli

Pozwólcie, że nie zdradzę Wam wszystkich postanowień. 

Jeszcze nie teraz. 

To co planuje, to długoterminowa zmiana - być może na zawsze.

Musicie uzbroić się w cierpliwość i trzymać za mnie kciuki.

Życzę Wam, aby Nowy Rok był dla Was przełomowym czasem,

odrzucenia barier, strefy komfortu i realizacji marzeń.

Bo najważniejsze to być szczęśliwym i każdego dnia doceniać te małe gesty. 💖

 

Czytaj więcej »